Miód zebrany z uli ustawionych na dachach katowickich basenów oraz Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia jest niezmiennie wyśmienitej jakości. Potwierdziły to badania próbek drugiego, a zarazem ostatniego w tym roku miodobrania.
W tym roku, po raz pierwszy w historii Katowic, na budynkach należących do miasta ustawiono ule. Wybrano dachy Basenu Brynów, Basenu Burowiec oraz NOSPR-u. Każdy z uli został zasiedlony łagodną rasą pszczół miodnych. Przygotowano miejsce dla 120 tysięcy owadów. Ich podstawowym zadaniem wcale nie była produkcja miodu, ważniejsze było zapylanie roślin i upowszechnianie wiedzy o roli zapylaczy w przyrodzie. Z tego też powodu miasto zorganizowało warsztaty pszczelarskie – osobną edycję dla dzieci, osobną dla dorosłych.
– Pszczoły potwierdziły nasze początkowe założenia. Katowice to dobre miejsce do życia. Także dla owadów. Miód zebrany z miejskich dachów jest wyśmienitej jakości, co ponownie potwierdzają wyniki kolejnego, wrześniowego miodobrania. Okazuje się, że w Katowicach powstał miód nawłociowy, niezwykle ceniony za właściwości lecznicze i bakteriobójcze – mówi Marta Chmielewska, naczelnik wydziału promocji.
Analizy przeprowadzone na zlecenie miasta przez Zakład Pszczelarstwa w Puławach wykazują, że miód zebrany jesienią zawiera aż 78% pyłku nawłoci, kolejne 11% to koniczyny oraz 2% pyłków krwawnika i 9% pozostałych pyłków. Miód zebrany w lipcu miał charakter spadziowo-nektarowy.
Tym co łączy oba te miody jest wyśmienita jakość i mikroskopijna liczba zanieczyszczeń. Polskie normy wymagają, aby tak zwana liczba diastazowa, która opisuje zawartość żywych enzymów w miodzie, wynosiła minimum 8. W dobrych miodach z rzepaku czy akacji osiąga ona poziom 10-15, w miodach lipowych i spadziowych dochodzi do 30. W miodzie zebranym w Katowicach w lipcu wynosiła 34, a w miodzie zebranym jesienią wzrosła do 36, co wskazuje na to, że jest to miód wyśmienitej jakości.
– Katowickie pasieki są prowadzone zgodnie ekologicznymi wytycznymi. Nawet drewno i farby użyte do produkcji uli są starannie wybrane. Mieszkańcy nie muszą się obawiać o los pszczół. Ule są już przygotowane do chłodniejszych miesięcy, pszczoły otrzymały leki przeciw warrozie, w każdym z uli jest też około 20 kilogramów pokarmu – wyjaśnia Łukasz Przybył, opiekun katowickich pszczół miejskich.
Miód zebrany w tym roku służy do promocji miasta. Aby zwrócić uwagę na miejsce zbioru na etykietach zapisano, że jest to „Miód z kroplą Katowic” oraz „Miód z nutą Katowic”.